War Thunder background
As Miesiąca – Witold Urbanowicz
Uwaga! Przestarzały format wiadomości. Treść może nie być wyświetlana poprawnie.
Uwaga! Artykuł został opublikowany na starszej wersji strony. Mogą wystąpić problemy z wyświetlaniem na niektórych przeglądarkach.

Dokładnie 109 lat temu urodził się generał Polskich Sił Powietrznych, as myśliwski i dowódca Dywizjonu 303 - Witold Urbanowicz. Z tej okazji aby upamiętnić jego dokonania i udział w II WŚ polski dział historyczny przygotował krótki artykuł przedstawiający jego historię.


Urbanowicz urodził się 30 marca 1908 roku w Olszance. Pierwotnie zamierzał zgodnie z oczekiwaniami rodziny wstąpić do kawalerii, jednak na początku 1930 roku zmienił zdanie i kontynuował naukę w Szkole Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie. Po ukończeniu szkoły w 1932, oraz kursu pilotażu w 1933 roku został przydzielony do 113., a następnie 111 Eskadry Myśliwskiej, zwanej także Kościuszkowską. Swoje pierwsze zwycięstwo powietrzne odniósł w 1936 roku. 111. Eskadrę przeniesiono pod wschodnią granicę w odpowiedzi na liczne naruszenia przestrzeni powietrznej przez samoloty zwiadowcze Związku Radzieckiego. Piloci mieli jedynie przeganiać intruzów, jednak któregoś dnia Urbanowicz zestrzelił radziecki samolot zwiadowczy R-5, a w raporcie napisał, że samolot nie reagował na wydawane polecenia, oraz otworzył ogień do polskiego myśliwca. Efekt był natychmiastowy - Sowieci zaprzestali wysyłania samolotów nad polską granicę. Jednak ten, a także kilka innych incydentów spowodowały, że Witolda dyscyplinarnie przeniesiono do Dęblina na stanowisko instruktora.

Wojna zastała go w powietrzu podczas lotu treningowego, w środku symulowanej walki powietrznej z jednym z jego uczniów. Urbanowicz nagle spostrzegł koło kabiny smugi przelatujących pocisków. Klnąc w duchu na zbrojmistrza, którego podejrzewał o omyłkowe załadowanie do samolotów ostrej amunicji, zadawał sobie pytanie w jaki sposób jego podopieczny zdołał go tak szybko wymanewrować i ostrzelać. Dopiero po wylądowaniu pilot drugiego samolotu uświadomił go, że poczciwego P-7a ostrzelał niemiecki Messerschmitt!


Urbanowicz, Zumbach, Ferić i Hennebrg pozują do zdjęcia
tuż po odznaczeniu Distinguished Flying Cross
Urbanowicz spogląda na swojego Hurricane'a P3120 RF-A. Był to jeden
z wielu samolotów, którymi latał podczas służby w 303 Dywizjonie. 

Pomimo wielu starań nie udało mu się zaliczyć zwycięstwa na polskim niebie, a wkrótce, 7 września otrzymał rozkaz, aby wraz z pozostałymi kadetami szkoły w Dęblinie przedostać się do Rumunii. Następnie wobec braku dalszych rozkazów postanowił wrócić do kraju aby wziąć udział w walce chociażby z bronią w ręku, jednak wtedy został schwytany przez oddziały Armii Czerwonej. Wraz z kilkoma innymi oficerami, udało mu się zbiec z budynku szkoły w której byli przetrzymywani jeńcy i przedostać z powrotem do Rumunii, gdzie natychmiast zostali internowani.

Witold Urbanowicz był znany także pod pseudonimami „Kobra” i „Urban”

Po ucieczce z obozu internowania przedostał się do Francji, a następnie do Wielkiej Brytanii. Anglicy jednak bardzo niechętnie odnosili się do polskich przybyszy, a także kwestionowali ich umiejętności pilotażu. Gdy wreszcie Polaków skierowano na wymagane szkolenia, Urbanowicz dał pokaz swoich umiejętności i już po tygodniu został zwolniony z dalszej części kursu, a 4 sierpnia 1940 roku przydzielono go do 145. Dywizjonu RAF stacjonującego w Tangmere. Cztery dni później - 8 sierpnia zaliczył pierwsze zwycięstwo w tej wojnie - ofiarą jego Hurricane'a był nowoczesny Bf 109, których tak obawiano się w Polsce. 21 sierpnia porucznika Urbanowicza przeniesiono do polskiego dywizjonu 303, na stanowisko dowódcy grupy A. 7 września objął dowództwo dywizjonu, zastępując ciężko rannego w trakcie walki majora Zdzisława Krasnodębskiego. W trakcie bitwy o Anglię uzyskał aż 15 potwierdzonych zestrzeleń i 1 prawdopodobne. Za swoją służbę w trakcie Bitwy o Anglię został odznaczony Srebrnym Krzyżem Virtutti Militari oraz brytyjskim Distinguished Flying Cross.

W okresie październik-grudzień 1943 roku służył w 75 dywizjonie USAAF „Flying Tigers”. Latając na amerykańskim samolocie Curtiss Warhawk P-40 zestrzelił nad Chinami 2 japońskie samoloty Ki-43. Był jedynym polskim żołnierzem, który walczył przeciwko Japonii.

Po wojnie zamieszkał w Nowym Jorku i pracował w American Airlines. Podczas wizyty w PRL w 1947 roku był represjonowany i notorycznie zatrzymywany przez służby urzędu bezpieczeństwa. Przez to następny raz odwiedził ojczyznę dopiero w 1991 roku. Zmarł w wieku 88 lat, 17 sierpnia 1996 roku i został pochowany na cmentarzu Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown, w Stanach Zjednoczonych.


Zespół War Thunder

Autor: Dawid Muszyński, Lider Polskiego Działu Historycznego War Thunder

Student Politechniki Gdańskiej, w wolnym czasie zajmuje się montażem filmów. Jest reżyserem i pomysłodawcą serialu „Dywizjon 303”, a także moderatorem forum War Thunder.

Czytaj więcej:
Marzenia się spełniają: KW-7
  • 25 października 2024
Oznaczenie, kamuflaż dla śmigłowca oraz P-47 Łanowskiego z okazji Święta Niepodległości Polski!
  • 11 listopada 2024
Karty Historii: Pierwszy samolot Stealth
  • 10 listopada 2024
PLZ05: Wielkie działo, wielkie eksplozje
  • 9 listopada 2024

Komentarze (5)

Commenting is no longer available for this news