War Thunder background
Bombardowanie z lotu nurkowego
Uwaga! Przestarzały format wiadomości. Treść może nie być wyświetlana poprawnie.
Uwaga! Artykuł został opublikowany na starszej wersji strony. Mogą wystąpić problemy z wyświetlaniem na niektórych przeglądarkach.

Od Wtorku, 25 marca, 15:00 do Środy, 26 marca, 15:00

-30% zniżki na zakup oraz naprawę bombowców nurkujących: 

Ju 87 R-2, Ju 87 B-2, Ju 87 D-3, Ju 87D-5, Ju 88 A-4, D3A1, 

SBD-3 Dauntless, Ar-2, Pe-2-1, Pe-2-21, Pe-2-83, Pe-2-110, Pe-2-359

 


Eksperymenty dotyczące taktyki bombardowania z lotu nurkowego prowadzone były już w czasach I Wojny Światowej. Koncepcja była prosta: przemieszczanie się w przód środka przenoszącego bomby wpływało na przenoszony ładunek, co kończyło się zmianą charakterystyki lotu bomby – zamiast spadać pionowo, leciała w przód. Powodowało to zmniejszenie celności i sprawiło, że specjalistyczne celowniki bombowe musiały brać pod uwagę wiele zmiennych jednocześnie. W teorii, jeżeli samolot zanurkowałby i zaatakował cel mając go tuż przed sobą , można by wyeliminować większość z tych zmiennych i zwiększyć precyzję bombardowania. Jednakże siła, z jaką należało działać na stery, aby wyjść z nurkowania sprawiała, że wiele dużych maszyn nie mogło wykonywać tego rodzaju manewrów. Do tego, naprężenia kadłuba przy wychodzeniu z nurkowania były tak duże, że wymagały wzmocnienia konstrukcji samolotu – przez to wymagane było stworzenie specjalnych projektów i ulepszenia produkcji, aby uzyskać jak najlepszą celność przy jak największym bezpieczeństwie. Jako, że duże samoloty przenoszące większe ładunki bomb nie mogły wykonywać tego rodzaju ataków, celność ataków z lotu nurkowego okupiona była małym tonażem zrzucanych ładunków – przez to, bombardowanie z lotu nurkowego było używane raczej jako uderzenie punktowe aniżeli strategiczne. Ważna była wiara, jaką pokładano w celność: piloci bombowców nurkujących Luftwaffe mieli zrzucić przynajmniej połowę swoich bomb w odległości 25 metrów od celu. Oznaczało to, że małe, twarde cele jak czołgi były trudniejsze do zniszczenia niż np. ciężarówki, które można było wyeliminować bombą, która minęła cel.
Standardowy atak wykonywany przez pilotów Luftwaffe latających bombowcami nurkującymi Junkers Ju87 miał się rozpoczynać z wysokości około 3600 do 4600 metrów przy szybkości 260km/h. W praktyce wysokość ataku była różna, zależnie od pułapu chmur i widoczności. Aczkolwiek, szukano optymalnej wysokości, ponieważ zbyt wysoki lot skutkował niską widocznością mniejszych celów, natomiast zbyt niski prowadziłby do wykrycia celu zbyt późno lub zwiększenia ryzykaotrzymania celnego trafienia przez obronę przeciwlotniczą. Idealny atak powinien być wykonany pod wiatr, gdyż wiatr boczny może znacząco wpłynąć na celność zrzuconych bomb. 

W przypadku Ju-87 pilot miał udogodnienie podczas bombardowania celów w postaci przeszklonej podłogi w kokpicie. Gdy cel znajdował się w odpowiedniej pozycji, pilot wypuszczał hamulce aerodynamiczne i ustawiał nos w pozycji do nurkowania - zazwyczaj był to kąt 70 - 80 stopni poniżej horyzontu. Lecz nawet z włączonymi hamulcami, prędkość samolotu w nurku wzrastała diametralnie, do około 560 km/h. W tej pozycji pilot miał możliwość do drobnych korekcji lotu, by utrzymać swój cel w ryzach, a jednocześnie strzelec był w raczej nie do pozazdroszczenia sytuacji - spadał plecami z wysoką prędkością i jedyne co mógł zrobić to patrzeć prosto w niebo! Następnym elementem ataku było dźwiękowe potwierdzenie, że samolot znajduje się na danej wysokości, zwykle było to około 1300 metrów. Sygnał zanikał na 600 metrach, gdy pilot osiągał odpowiednią wysokość do zrzutu bomb. Tuż po zrzucie Ju-87 przechodził automatycznie w procedurę wyjścia z nurkowania, podczas którego obydwaj załoganci doznawali znacznych przeciążeń. Właśnie podczas tej procedury samolot był najbardziej narażony na ostrzał i uszkodzenia - jego prędkość spadała na skutek automatycznego wspinania, a przeciążenia stopniowo obezwładniały załogę.

Profil ten był podobny w innych samolotach, jednakże cięższe samoloty takie jak Junkers Ju88 podchodziły do celu znacznie płycej, zwykle pod kątem od 50 do 60 stopni.
Dla US Navy, bombardowanie z lotu nurkowego miało równie ważne znaczenie, ale z innych powodów: ten typ ataku miał największe szanse trafienia ruchomego celu jakim był okręt wojenny przeciwnika, a konieczność operowania z lotniskowców wykluczyła możliwość użycia maszyn wielosilnikowych. Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych używała dwóch terminów określających takie ataki: atak "Szybujący" i atak "Nurkujący".
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Mark Barber, Konsultant Historyczny War Thunder
Mark Barber jest pilotem Brytyjskiej Royal Navy. Jego pierwsza książka została opublikowana przez Osprey Publishing w 2008 roku, następnie napisał kilka tytułów dla Ospray i publikacji dla kilku magazynów, takich jak Brytyjski topowy magazyn poświęcony tematyce lotnictwa FlyPast. Jego główne dziedziny zainteresowań to Brytyjskie Lotnictwo Morskie podczas I i II Wojny Światowej oraz Dowództwo Myśliwskie RAF podczas II Wojny Światowej. Obecnie współpracuje z Gaijin jako konsultant historyczny, wspomagając funkcjonowanie Sekcji Historycznej War Thundera (forum) oraz rubryki As Miesiąca.
Czytaj więcej:
Świętuj czas Bożego Narodzenia i Nowy Rok w War Thunder!
  • 22 grudnia 2025
Świąteczna babeczka za Srebrne Lwy
  • 17 grudnia 2025
Premiera aktualizacji „Line of Contact”!
  • 16 grudnia 2025
Zimowa wyprzedaż w sklepie Gaijin!
  • 24 grudnia 2025