War Thunder background
Bitwy Września: KOP Sarny
Schron nr 9 - siedziba bojowa porucznika Bołbotta
Schron nr 9 - siedziba bojowa porucznika Bołbotta

 

W czasie Wojny Obronnej 1939 bardzo znanym epizodem walk jest heroiczna obrona Wizny przez niewielkie siły dowodzone przez Kpt. W. Raginisa przed natarciami XIX Korpusu dowodzonego przez Gen. H. Guderiana. Dzięki ostatnim poczynaniom historyków pamięć o tej bitwie rozpowszechniła się, a obrońcy zostali upamiętnieni. Jednakże nadal pozostaje wiele miejsc, gdzie spoczywają po trudach walki polscy żołnierze, a o których gros ludzi nie wie. Jednym z nich jest kolega Raginisa z jego wyjściowego batalionu – ppor. Rez. Jan Bołbott z baonu Korpusu Ochrony Pogranicza „Sarny”.

Nie trzeba żadnemu Polakowi daty 17 września objaśniać. Atak ZSRR na Polskę tego dnia podyktowany był ustaleniami Paktu Ribbentrop – Mołotow oraz podjęciem 16 września przez aliantów zachodnich decyzji o cofnięciu wsparcia dla Polski i zawróceniu transportowców płynących do Rumunii ze sprzętem pancernym i lotniczym.

Granica w ogniu

Polska została zaatakowana siłami 2 frontów (ok. 1 mln żołnierzy). Cios w plecy przysporzył dwa poważne problemy Naczelnemu Dowództwu WP. Większość sił polskich walczyło na zachodzie, gdzie toczyło ciężkie boje z Wehrmachtem, przez co oddziały KOP, które pilnowały granicy ze Związkiem Radzieckim nie mogły liczyć na znaczące wsparcie z rezerw Naczelnego Dowództwa. Należy także pamiętać o drugiej sprawie. W dniu ataku Sowietów wybuchła panika, która przede wszystkim udzieliła się rządzącym i dowodzącym. Marszałek Rydz – Śmigły oraz Prezydent Mościcki wraz z rządem ewakuowali się w późnych godzinach wieczornych do Rumunii, gdzie zostali internowani, a co wprowadziło chaos na najwyższych szczeblach dowodzenia.

Tymczasem na froncie od wczesnych godzin porannych było gorąco. Wiele strażnic podzieliło taki sam los, jak Strażnica KOP „Szapowały”, która od około 3 nad ranem przez 2 godziny odpierała natarcia pułku kawalerii.

 

ppor. Bołbott - Dowódca obrony odcinka Tynne
ppor. Bołbott - Dowódca obrony odcinka Tynne
Rozlokowanie okręgów KOP
Rozlokowanie okręgów KOP

 

Rejon Umocniony „Sarny”

Rejon ten był obsadzony przez batalion KOP „Sarny” który jako jedna z niewielu jednostek w Polsce był jednostką forteczną. Stąd również rekrutowano weteranów na inne odcinki frontu do grup fortecznych w innych częściach kraju – np. Kpt. Raginisa.

Od momentu otrzymania meldunku telefonicznego z dowództwa o ataku podjęto decyzję o bezwzględniej obronie rejonu Sarn. Niestety, z powodu chaosu w dowództwie i niedbalstwu Sowieci przechwycili informacje o rozlokowaniu pułków KOPu, decydując się na atak RU od strony wsi Tynne. Punkt oporu Tynne, gdzie w grupie 9 z 25 schronów (grupa „Tynne Wieś” położona w centrum wsi) dowodził ppor. Bołbotta podlegał 4 kompanii pod dowództwem Kpt. Emila Markiewicza. Zarządził on obsadzenie bunkrów i przygotowanie ich do obrony. Ponieważ 60 dywizja strzelecka posuwała się opieszale, Sowieci zapukali do schronów rankiem 19 września. Bardzo mocno.

O 3 nad ranem przy wsparciu czołgów i dział przeciwpancernych kalibru 75 mm zaczęto ostrzeliwywać bunkry obchodząc je oraz raniąc i ogłuszając załogi. Do godziny 6 cały rejon Tynnego był okrążony. Natarcia radzieckie często się jednak załamywały pod silnym ogniem karabinów maszynowych polskich załóg. Tego dnia Czerwonoarmiści ponawiali jeszcze wielokrotnie ataki, jednak z coraz lepszym skutkiem, korzystając z czołgów oraz podciągniętych dział kalibru 152 mm. Wieczorem Bołbott zatelefonował do Markiewicza zdając raport, że będzie walczyć do końca, ale amunicji starczy mu na najdalej 4 godziny. Porucznik jeszcze wielokrotnie ponawiał telefon w nocy, gdyż Sowieci rozpoczęli działania saperskie. Ponosząc ogromne straty rozpoczęli minowanie bunkrów walczących polaków. Porucznik wiedział również, że w tej sytuacji, nawet, jeśli dojdzie obiecana odsiecz, nie będą mieli większych szans. Ostatnim telefonem, który wykonał porucznik był meldunek dla kapitana wysadzeniu jednego ze schronów  z całą załogą. Kapitan został również poproszony o przekazanie informacji o poruczniku jego świeżo upieczonej żonie. Markiewicz nie zdążył jednak dodać załodze otuchy, gdyż połączenie telefoniczne zostało w tym momencie zerwane.


Polski zespół War Thunder, Dział Historyczny

Autor: Piotr „Bodzio” Korzeniowski

 

Czytaj więcej:
Skrzynka z narzędziami!
  • 8 kwietnia 2024
Mad Thunder: Gniew i Grabież!
  • 1 kwietnia 2024
Maszyny z Przepustki Bitewnej: P-51C-11-NT Mustang (Chiny)
  • 18 kwietnia 2024
Zdobądź PLZ 83-130 w wydarzeniu Inferno Cannon!
  • 18 kwietnia 2024

Komentarze (16)

Commenting is no longer available for this news