War Thunder background
Bitwy Września: Brygada Pościgowa w akcji
Polski PZL P.11C
Polski PZL P.11C

 

Przez długi okres swojego dzieciństwa mieszkałem na ulicy Aleksandra Gabszewicza. Jako, że ulice nazywa się nazwiskami osób sławnych lub tych, które na pamięć zasługują, zacząłem grzebać w szpargałach, by się dowiedzieć co nieco o Gabszewiczu. Jak się później okazało, por. A. Gabszewicz był pilotem Brygady Pościgowej, który jako pierwszy w Brygadzie zestrzelił nad Warszawą samolot niemiecki. Ten akt zapoczątkował wysiłek pilotów i personelu lotniczego w obronie Warszawy. Jak można się spodziewać, łatwo nie mieli.

Przygotowania

W sierpniu 1939 roku wiedziano doskonale, że wojna może wybuchnąć lada dzień. Przymierza, sojusze, gwarancje... Również dane wywiadowcze jednoznacznie wskazywały, że Niemcy są tuż od rozpoczęcia działań. Nie pozostało nic innego jak przygotować się na nadciągającą burzę. Brygada złożona z dwóch dywizjonów myśliwskich pierwszego pułku lotniczego- III/1 i IV/1 pod dowództwem płk. pil. Stefana Pawlikowskiego została przydzielona do obrony stolicy. Rozpoczęto od przygotowania systemu wczesnego ostrzegania. Opierał się on na komunikacji telefonicznej z wysuniętych stanowisk obserwacyjnych. Obszar wokół Warszawy podzielono na 16 stref dozoru mających ułatwić sztabowi sił powietrznych określenie kierunku, z którego nadciągają samoloty nieprzyjaciela. Drugim etapem było przebazowanie myśliwców BP na lotniska polowe celem uchronienia maszyn i załóg przed pierwszą falą nalotów. Myśliwce P.11c i P.7 rozpoczęły 27.08 przebazowania na lotniska polowe w Zielonce i Poniatowie. Sztab brygady ulokowano w Zielonce. Stan BP wynosił 54 maszyny - 10 P.7 i 44 P.11c

Początek nawałnicy

1 września rano ruszyła z Prus Wschodnich na stolicę pierwsza wyprawa bombowa w osłonie myśliwców. Dzięki systemowi ostrzegania zaalarmowana brygada podjęła przeciwnika pełnym składem. Pierwsze starcie było pomyślne dla pezetelek. Bombowce przeciwnika dały się zaskoczyć a załogi przedwcześnie zrzuciły ładunek. Możliwości manewrowe polskich maszyn były zdecydowanie lepsze, co czyniło je trudnymi celami dla myśliwców eskorty. Niemcy ponawiali wyprawy trzykrotnie tego dnia, niestety, z coraz lepszym skutkiem. Polacy zaczęli tracić maszyny i choć zadawali większe straty przeciwnikowi, nie mogli sobie pozwolić na uzupełnienie stanu z rezerw, gdyż po prostu ich nie było. Niemcy natomiast mogli uzupełnić stany załóg i maszyn. Już po pierwszym dniu mimo strącenia 14 samolotów na pewno, 5 prawdopodobnie i uszkodzeniu 10 kolejnych brygada straciła dwóch pilotów, 10 maszyn bezpowrotnie a 24 samoloty były niezdolne do lotu. Dlatego też istnym darem bożym dla pilotów pezetelek była mgła unosząca się nad stolicą przez niemal cały następny dzień, dzięki czemu personel lotniskowy mógł przystąpić do niezbędnych napraw.


3 dnia działań nastąpiła pierwsza bitwa samolotów myśliwskich w II WŚ nad lotniskami BP - starło się 18 BF-109 i 110 z 18 P.11c. Mimo przewagi technicznej polscy piloci strącili dwa myśliwce przeciwnika a kolejny uszkodzili, lecz przy stracie 5 maszyn.Duża intensywność walk powietrznych i nasilające się z każdym dniem naloty na Warszawę spowodowały problemy logistyczne. Zaczęło brakować wszystkiego - od części zamiennych, przez paliwo po żywność. Pozostawianie samolotów na lotniskach polowych w dalszych dniach groziło nalotem, zarządzono więc przebazownanie eskadr na lotniska w Zaborowie i Radzikowie. Nieodwracalne straty wyniosły 35% etatu maszyn a sieć ostrzegania zaczęła szwankować przez postępy Wehrmachtu, naloty i dywersantów przecinających linie telefoniczne. Dlatego utworzono naprędce doraźny punkt dozorowania na „Prudentialu” - najwyższym budynku w ówczesnej Warszawie.

Sektory dozorów wokół Warszawy
Sektory dozorów wokół Warszawy
Dowódca Brygady – Stefan Pawlikowski
Dowódca Brygady – Stefan Pawlikowski

Przez wszystkie te problemy siły brygady startowały w ciągu kolejnych trzech dni tylko 110 razy (w okresie 1-3.09 startowała 250 razy) i zarazem z coraz mniejszą efektywnością. Mimo zestrzelenia 27 samolotów wroga nasze siły straciły kolejnych trzech pilotów i 18 maszyn. Apogeum przyszło 6.09, kiedy to kolejna wyprawa bombowa poza zoraniem stolicy, zniszczyła centralę telefoniczną, kładąc kres sieci dozorowania.
Ostatnią akcją BP, która bazowała jeszcze pod Warszawą było wsparcie sił powietrznych podległych Armii „Poznań” w zwalczaniu samolotów Luftwaffe nad Kołem i Uniejowem. Wieczorem 6.09 nadszedł rozkaz, by brygadę przebazować w okolice Lublina. W chwili opuszczenia baz stan BP wynosił tylko 18 sprawnych maszyn, czyli ok. 35% stanu wyjściowego.

The Last Stand

Ostatnie dziesięć dni brygada spędziła na zadaniach głównie patrolowych i łącznikowych oraz obserwacyjnych. Oczekiwano na zapowiedziane transporty nowych samolotów zakupionych za granicą. Jednakże transporty te nie nadeszły, a z dniem 17.09 w obliczu radzieckiej ofensywy brygada otrzymała rozkaz przekroczenia granicy z Rumunią, gdzie piloci i personel miał rozpocząć tułaczkę na zachód. Do tego czasu Brygada Pościgowa zdołała jeszcze dołożyć trzy zestrzelone samoloty niemieckie i jeden sowiecki.


Zespół War Thunder

Autor: Piotr Korzeniowski, Dział Historyczny

 

Czytaj więcej:
Skrzynka z narzędziami!
  • 8 kwietnia 2024
Mad Thunder: Gniew i Grabież!
  • 1 kwietnia 2024
Maszyny z Przepustki Bitewnej: P-51C-11-NT Mustang (Chiny)
  • 18 kwietnia 2024
Zdobądź PLZ 83-130 w wydarzeniu Inferno Cannon!
  • 18 kwietnia 2024

Komentarze (10)

Commenting is no longer available for this news