War Thunder background
Wesołych Świąt!
Uwaga! Przestarzały format wiadomości. Treść może nie być wyświetlana poprawnie.
Uwaga! Artykuł został opublikowany na starszej wersji strony. Mogą wystąpić problemy z wyświetlaniem na niektórych przeglądarkach.

Z ostatnich informacji wynika, że Św. Mikołaj przesiadł się na Spitfire HF Mk.IXe, zaś malowaniem jego nowych sań zajął się cambridge79 | Pobierz Tutaj


Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku

Wypatrujcie czy przypadkiem nie nadlatuje Święty Mikołaj, bo w jego saniach czekają na Was niesamowite prezenty i promocje! 


Najbliższe dni, będą dla całego świata związane z obchodzeniem kolejnych świat, będzie to okres w którym na stołach pojawią się tradycyjne potrawy, z wielu domostw rozlegnie się śpiew kolęd, a do najgrzeczniejszych przyjdą podarunki. Natomiast kilka dni później przyjdzie czas na wystrzałową zabawę w sylwestrową noc.Dla wielu z nas jest to czas przemyśleń, kiedy zastanawiamy się nad naszą najbliższą przyszłością, tym co warto byłoby zmienić w naszym życiu. Zawsze najważniejsza będzie rodzina, przyjaciele, grono osób gotowych podać Ci pomocną dłoń w najgorszych momentach i wspierać, w tych najważniejszych.

 

Korzystając z tej niezwykłej chwili, chcielibyśmy dodać od siebie kilka słów i złożyć podziękowania od całego polskiego zespołu War Thunder. Życzymy Wam, abyście najbliższe dni i tygodnie spędzili wspólnie, w gronie rodziny, aby dla wielu z Was ten magiczny czas stał się motywacją do wyznaczani sobie i realizacji kolejnych marzeń, aby każdy dzień przynosił Wam coś nowego, od  zwykłych gestów dobroci do niespodziewanej miłości.

 

Jak z naszej perspektywy wyglądał ostatni rok? Zaczęliśmy od cyklu artykułów historycznych, wraz z początkiem kwietnia odbyło się kolejna odsłona spotkań "War Thunder Meeting", podczas którego przekroczyliście wszelkie nasze oczekiwania. Do Krakowskiego Muzeum Lotnictwa Polskiego przyjechało ponad pół tysiąca osób, dopisała nam nie tylko pogoda, ale także znakomita atmosfera, która towarzyszyła nam do ostatnich godzin.

 

Pąki na drzewkach przemieniły się w przepięknie kwiaty, roznosząc zapach nadchodzącego lata. To właśnie wraz z nim odwiedziliśmy wystawę "Skrzydła Wielkiej Wojny" poświęconą historii lotnictwa podczas I Wojny Światowej, następnie bawiliśmy się z wspólnie z Wami w stolicy Wielkopolski, w Poznaniu podczas targów gier, Poznań Game Arena.Wraz z końcem listopada i początkiem świątecznego okresu, wzięliśmy udział w akcji charytatywnej "Iskierka Radości", to właśnie dzięki Waszemu wsparciu i zaprzyjaźnionych instytucji udało nam się zebrać kilka tysięcy, które sprawią, że na twarzach wielu dzieci podczas wigilijnego wieczoru zagości uśmiech.

 

Nowy rok to nadchodzące spotkanie w 8 Bazie Lotnictwa Transportowego, którą odwiedzimy wraz ze zwycięzcami naszych aukcji, na wiosnę pojawimy się w Trójmieście, gdzie odbędzie się inauguracyjne spotkanie "War Thunder Meeting", a wraz z końcem Maja zobaczymy się w Muzeum Lotnictwa w Krakowie. A to jedynie mała część atrakcji i niespodzianek, który przygotowaliśmy dla Was na nadchodzący rok. 


Święta na polach II Wojny Światowej

Święta Bożego Narodzenia powszechnie uważa się za czas, gdy rodzina zbiera się przy wigilijnym stole, gdzie śpiewa kolędy, dzieli się opłatkiem i obdarowuje się podarunkami.Niestety,bywało też tak, że czas ten daleki był od idylli. W najgorszej sytuacji znajdowali się prawdopodobnie żołnierze, oddzieleni od rodzin, ocierający się codziennie o śmierć i cierpienie.

 

 

Brytyjscy żołnierze otwierają świąteczne podarunki. Holandia, 1944.

Jednak nawet im udało się chociaż przez chwilę oderwać od wojennej rzeczywistości.Po raz pierwszy Armia Niemiecka przeżywała wojenne święta w 1939 roku, w trakcie „Dziwnej Wojny”. Rok później wielu żołnierzy spędziło święta z dala od rodzin w koszarach w państwach okupowanych, zaś jeszcze rok później wielu z żołnierzy świętowało w ogromnym mrozie na przedmieściach Moskwy.

 

O świętowaniu nie zapominano nawet w okrążonym Stalingradzie, gdzie nawet najbardziej wygłodniali i zmarznięci żołnierze celebrowali Boże Narodzenie. Jeden z kapelanów Wehrmachtu napisał: „W dniu Wigilii Bożego Narodzenia, w dość nietkniętej chatce zebrało się 11 żołnierzy. Ciężko było ich znaleźć w zbieraninie wątpiących, pozbawionych nadziei i złamanych. (…) Na świecie pozostało wiele ołtarzy, ale żaden z nich nie był tak biedny, jak nasz.Na pudle, które wczoraj służyło jako skrzynka na amunicję do działa przeciwlotniczego położyłem płaszcz towarzysza, któremu oczy zamknąłem w zeszły piątek.(…) Przeczytałem im fragment z Ewangelii św. Łukasza, rozdział 2, wersy od 1-17 (…) i poprosiłem Pana naszego o łaskę. Po tym wymieniliśmy uściski dłoni, wymieniliśmy się adresami i obiecaliśmy, iż jeżeli przeżyjemy, to opowiemy o tych świętach naszym rodzinom". Ich koledzy z LVII Korpusu Pancernego, walczący na południe od Stalingradu, nie mieli nawet na to czasu, gdyż zaciekle starali się wyrwać z radzieckiego okrążenia, które zamknęło Stalingrad, 23 grudnia. Jedynie kilku czołgistów było w stanie udekorować choinkę i przeczytać listy z domu.

 

Święta na pokładzie
HMS Westminster, 1941.

W innych trudnych warunkach – tym razem w piekielnym gorącu – świętowali żołnierze Brytyjscy i Wspólnoty Narodów w Afryce. Gilbert Wilson, brytyjski czołgista z 10 Pułku Huzarów Królewskich, wspominał: „Boże Narodzenie 1941’. Dzień wszystkich dni — świętowaliśmy jedząc bekon, ciasteczka i kiełbasę na śniadanie. Wznieśliśmy toast za Króla i bliskich sokiem limonkowym Rita(…) Wieczorem śpiewaliśmy kolędy wspólnie z oficerami; Nastawiłem również radio w czołgu na program „Old Mother Riley”. Wtedy doszły do nas dobre wiadomości – Dragoni Królewscy weszli do Bengazi.“

 

 

Po drugiej stronie świata świętowali amerykańscy marynarze. Jack Gingrich, sygnalista służący na tankowcu USS Chikaskia, wspominał: „Zjedliśmy kolację wigilijną na pokładzie. Choinkę zrobiliśmy z tego, co udało nam się zebrać na statku. Poradziliśmy sobie z tym, co mieliśmy. Śpiewaliśmy kolędy. Nie pamiętam, czy na pokładzie był kapelan, ale odprawiono mszę.“ Inni Amerykanie świętowali Boże Narodzenie na Wyspach Brytyjskich. Amerykanie ci byli głównie żołnierzami, mechanikami i pilotami, przygotowującymi lotniska dla amerykańskich jednostek i stanowiącymi pierwszą falę wojsk przybywających na Wyspy celem inwazji na Europę. Personel USAAF w bazie w Shipdham zorganizował nawet świąteczne wydarzenie dla dzieci.

 

W wyniku „Operacji Renifer“ jeden z hangarów został udekorowany światełkami i dzwonkami. Do tego postawiono w nim ogromną choinkę udekorowaną paskami aluminium używanymi oryginalnie do zakłócania niemieckich radarów. Najważniejszym momentem wieczoru było jednak pojawienie się udekorowanego samolotu Piper Cub, z którego wysiadł Święty Mikołaj. Dzieciom rozdawano worki pełne słodyczy – co ważne, w czasach wojny słodycze były racjonowane – dzieci otrzymywały 200 g co dwa tygodnie.

 

 

Niemieccy żołnierze podczas wieczerzy wigilijnej,  1939 Christmas.

 

Podczas II Wojny Światowej nie doszło do ogromnego rozejmu świątecznego, podobnego do tego z I Wojny Światowej, ale miały miejsce mniejsze incydenty.

 

W grudniu 1944, podczas bitwy w Ardenach niemiecka kobieta o imieniu Elizabeth Vincken usłyszała nagłe walenie w drzwi. Ku jej zaskoczeniu po otwarciu drzwi ukazało jej się trzech zmarzniętych amerykańskich żołnierzy – jeden z nich był też ciężko ranny. Vincken zaprosiła ich do spożycia kolacji wigilijnej, gdy nagle znowu ktoś zapukał do drzwi – tym razem było to czterech niemieckich żołnierzy szukających miejsca, w którym mogliby się ogrzać.

 

Vincken wiedziała, iż pomaganie żołnierzom wroga karane było śmiercią, ale dzięki odwadze i szczerości powiedziała Niemcom, iż w jej domu znajduje się trzech amerykanów i że Niemieccy żołnierze również będą mogli dołączyć do uczty – pod warunkiem, że zostawią broń na zewnątrz. Zaskoczeni Niemcy wykonali polecenie. Początkowo atmosfera nie była zbyt przyjazna, ale wkrótce zapomniano o wojnie. Niemcy wyciągnęli wino i chleb, zaś jeden z niemieckich żołnierzy – były student medycyny – opatrzył rannego Amerykanina. Wkrótce dowódca niemieckiej grupy wskazał amerykanom drogę powrotną do własnych linii i nawet podarował amerykańskiemu dowódcy swój kompas. Obie grupy uścisnęły sobie dłonie i rozeszły się w pokoju.

 

Autor: Jan "RayPall" Kozák


Czytaj więcej:
Zdobądź korwetę Alcione w wydarzeniu Lot Albatrosa!
  • 17 lipca 2024
Oglądaj Armored Apex 2024 i odbieraj unikalne nagrody z Twitch Drops!
  • 12 lipca 2024
Thunder Show: NISZCZYCIEL ŚWIATÓW
  • 26 lipca 2024
Wodnosamoloty!
  • 26 lipca 2024