War Thunder background
Dzień, który odmienił Europę - 1 Września, 1939.
Uwaga! Artykuł został opublikowany na starszej wersji strony. Mogą wystąpić problemy z wyświetlaniem na niektórych przeglądarkach.

Ostatni dzień Sierpnia, przez jedno z warszawskich podwórek, przebiega gromadka dzieci, które po raz kolejny oblały kubłem zimnej wody listonosza. Poprzez harmider wykrzykującego mężczyzny i śmiejących się  maluchów przebij się gwar ulicy, w powietrzu można wyczuć niesamowite zapachy, zbliża się pora obiadowa. Przemieszczamy się dalej, w kierunku morza, w kierunku Bałtyku na którym wypoczywają nieliczne już rodziny i zakochani, w końcu jutro rozpoczyna się szkołą. Pierwszy dzwonek miał być nie tylko wezwaniem dla dzieci, ale dla całego narodu Polskiego na największy sprawdzian z jakim przyszło im się zmierzyć - Obronę własnego kraju. 
 
Dokładnie 75 lat temu, po kilkumiesięcznych, nieudanych negocjacjach, Niemcy zaatakowały Polskę. O godzinie 4:43 dochodzi do niszczycielskiego nalotu na Wieluń, dwie minuty później rozlegają się strzały nad Bałtykiem, ogień otwiera pancernik  "Schleswig-Holestein", rozpoczyna się bohaterska obrona Westerplatte, która potrwa kolejne, siedem dni. Około godziny 5:00 nad Tczewem rozlega się przeraźliwe wycie syren, kolejne Ju87 nurkują z zadaniem zniszczenia strategicznych obiektów, godzinę później wybuchają podłożone na moście ładunki przez polskich saperów.
 
"Ranek tego dnia było bardzo mglisty, przez co pogoda utrudniała wykonywanie działań zaczepnych przez stronę niemiecką. Już o godzinie 4:30 pierwsze Sztukasy z 3. /St. G 1 dostały rozkaz zbombardowania mostów w Tczewie. Bomby spadły też na Wieluń jako jedno z pierwszych miast. Jednocześnie pułki bombowe z Luftflotte 1, miały problem z wykonaniem połączonego z innymi pułkami z Luftflotte 4 bombardowania Warszawy. Mimo, to rano około godziny 7:00 nad Warszawę skierowały się ok. 60 He 111 (LG1) wraz z obstawą złożoną z 20 Me 110. Celem było Okęcie, a miał być to pierwszy atak wyłączający z użycia największe stołeczne lotnisko. W tym samym czasie, Brygada Pościgowa z lotnisk polowych, całkiem starannie ukrytych zdążyła poderwać w niebo, trzy eskadry, 111., 112., 113, 114. oraz 123 z Krakowa, która po chwili dołączyła do swojej formacji. System rozpoznania z ziemi nie zawiódł. W momencie kiedy obie formacje powietrzne, spotkały się na przeciw siebie, doszło do największej i pierwszej walki powietrznej w dziejach II wojny światowej. W sumie Brygada Pościgowa wystawiła do walki cały swój stan liczący 52 maszyny.
 
"Na niebie rozpętało się kompletne piekło, polscy piloci pierwszy raz byli w stanie poczuć przewagę prędkości i ognia niemieckich maszyn. Mimo to zaciekłość i umiejętności walki polskich pilotów pozwoliły na rozproszenie niemieckiej formacji bombowej (przez to uniemożliwienie zrzucenia bomb na cele) i próbę przechwycenia niemieckich maszyn. Kotłowanina ta trwała prawie godzinę, zaś jej bilansem były zestrzelone 6 He 111, oraz uszkodzenie jednego He 111. Piloci niemieccy odnotowali 4 zestrzelenia P.11 . Tego dnia do nalotów dochodziło jeszcze kilka razy, Niemcy nasili bombardowania na wyznaczone cele wraz z poprawą pogody, jak mosty na Wiśle i lotniska na Okęciu, Mokotowie i Gocławiu. W wyniku walk, Luftwaffe straciło 2 He 111, 1 Do 17, oraz 5 Bf 109. Brygada poniosła straty w liczbie 6 P. 11, do tego trzy uszkodzone ciężko i jeden lekko. Podczas tej drugiej walki powietrznej, zanotowano pierwszy przypadek próby ostrzelania skaczącego na spadochronie pilota.
 
Ostrzelanym przez niemiecki myśliwiec był por. Gabszewicz. Cudem ocalał dzięki interwencji kolegi, który odstraszył niemieckiego pilota. W sumie Brygada Pościgowa tego dnia wykonała 105 lotów. Straciła 13 samolotów, natomiast kolejne 19 było mocno postrzelane. W Brygadzie zestrzeleniami mogli się pochwalić m. in. por. Aleksander Gabszewicz, kpt. Andrzej Niewiara, pchor. Jerzy Radomski. W tym samym czasie, wcześnie rano na południu kraju, Luftflotte 4 miała lepsza pogodę do działania.
 
Pod Krakowem zbombardowano lotnisko Balice jednocześnie przez bombowce Heinkel z KG 4 oraz Sztukasy z I./St.G 2. Zestrzelone zostało startujące w tym czasie P. 11c. kpt. Mieczysława Medweckiego, na szczęście płk Władysław Gnyś, który startował razem z kpt. Medweckim, umiejętnie wymknął się ścigającym go Sztukasom i zaatakował 2 bombowe Do 17 z KG 77, które zostały zestrzelone za jednym razem w wyniku, uszkodzenia jednego z nich (który zwalił się skrzydłem na sąsiednią maszynę).
 
Gnyś kontynuował ostrzał póki mógł. Było to pierwsze ze zwycięstw w ogóle w walkach wrześniowych, jeżeli chodzi o strącony niemiecki samolot bombowy. W sumie pierwszego dnia Luftflotte 1 przeprowadziła ok. 1200 lotów bojowych, zaś Luftflotte 4 ok. 900. Raporty niemieckie mówiły o 37 maszynach, zniszczonych i uszkodzony w sumie razem. Lotnictwo polskie stracił przypuszczalnie 34 maszyny. Lotnictwo Armijne tego dnia wykonała około 100 lotów bojowych i strąciło przypuszczalnie 8, 5 maszyny. Tego dnia odnotowano tez pierwszy taran powietrzny w wykonaniu płk. Leopolda Pamuły (Brygada Pościgowa), co spowodowane było wyczerpaniem amunicji w km’ach. Jego ofiarą padł Me – 109 , po wcześniejszym zestrzeleniu jednego Heinkla 110 i Ju 87 (zwycięstwa prawdopodobne) . 
 
Ogółem pierwszy dzień walk, upłynął po charakterem bombardowań polskich lotnisk wojskowych i cywilnych. Jednocześnie był to pierwszy dzień rozpędzania niemieckich wypraw bombowych nad Warszawą. Od samego początku przewaga działań leżała po stronie niemieckiej w ilości oraz jakości sprzętu. Brygada Bombowa nie wykonała tego dnia żadnych lotów zaczepnych."  J.Cynk, Polskie lotnictwo myśliwskie w boju wrześniowym, Gdańsk 2005.
 
Dwa dni po ataku III Rzeszy na Polskę nasi sojusznicy, Wielka Brytania i Francja, wypowiedziały Niemcom wojnę. Początkowy entuzjazm szybko jednak opadł, bo jak się okazało, skończyło się tylko na słowach. Niestety, o ile Wielka Brytania zmobilizowała swoje lotnictwo i rozpoczęła pierwsze bombardowania to Francja oprócz zabezpieczenia Linii Maginota... przesiedziała tam prawie całą wojnę. Polska była skazana tylko na siebie. 
 
Los naszej obrony przypieczętowało wkroczenie 17 września o świcie oddziałów Armii Czerwonej. Łamiąc obowiązujący polsko-sowiecki pakt o nieagresji, granice przekroczyło ok. 1,5 mln żołnierzy rosyjskich. Realizowali oni oczywiście tajne postanowienia paktu Ribbentrop-Mołotow.Wojna Obronna Polski zakończyła sie ponad 70 tys. polskich żołnierzy zabitych w walkach z Wehrmachtem i Armią Czerwoną. Natomiast z niemieckiej strony poległo i zostało rannych ok. 45 tys. żołnierzy, a straty sowieckie to ok. 3 tys. zabitych.
 

Autor: Bartłomiej "Bajtek" Kalemba
Źródła danych: polska-zbrojna.pl
Czytaj więcej:
Skrzynka z narzędziami!
  • 8 kwietnia 2024
Mad Thunder: Gniew i Grabież!
  • 1 kwietnia 2024
Maszyny z Przepustki Bitewnej: Kungstiger
  • 19 kwietnia 2024
Maszyny z Przepustki Bitewnej: P-51C-11-NT Mustang (Chiny)
  • 18 kwietnia 2024