War Thunder background
Merian C. Cooper
Uwaga! Artykuł został opublikowany na starszej wersji strony. Mogą wystąpić problemy z wyświetlaniem na niektórych przeglądarkach.

Merian C. Cooper (w kapeluszu) i Mirosław Ferić (z lewej) oraz Jan Zumbach (z prawej) w Anglii podczas odwiedzin u 303


11 listopada 1918 r. to dzień odzyskania przez Polskę niepodległości, lecz radość w sercach naszych przodków studzona była przez piętrzące się problemy. Przed Polakami stało bowiem trudne zadanie odbudowy i zjednoczenia poszczególnych ziem dawnych zaborów, a nade wszystko – krwawy bój o granice odrodzonej Rzeczypospolitej. Mobilizacja całego narodu i wielki wysiłek zarówno militarny jak i polityczny pozwolił ostatecznie na utworzenie państwa, którego nazwy próżno było szukać na mapach przez 123 lata.

Polacy nie byli w swej walce osamotnieni – wystarczy wspomnieć choćby pomoc węgierską czy francuską.  Nasz bój o granice przyciągnął nad Wisłę także wielu zdolnych, rządnych sławy żołnierzy-awanturników, spośród których najbardziej odznaczał się amerykański pilot Merian C. Cooper. 

Cooper w mundurze polskim

Już od swych młodzieńczych lat dawał o sobie znać jako niespokojny duch – po wybuchu Wielkiej Wojny zapragnął zostać żołnierzem. Mimo początkowych niepowodzeń ostatecznie ziścił swe marzenie w 1916 r. i był jednym z członków słynnej, acz nieudanej ekspedycji gen. Pershinga mającej na celu schwytanie meksykańskiego rebelianta Pancho Villi. Już rok później, zapatrzony w asów myśliwskich I wojny światowej ukończył kurs pilotażu i (w ramach Amerykańskiego Korpusu Ekspedycyjnego) wyjechał do Europy, gdzie tuż pod koniec działań zbrojnych został zestrzelony i trafił do niewoli.

Po wojnie został skierowany do Polski, gdzie jako przedstawiciel Amerykańskiej Administracji Pomocy trafił do Lwowa. Tam na własne oczy przekonał się o trudnej sytuacji panującej w Polsce. Wpadł wówczas na pomysł, by zorganizować grupę pilotów mogących pomóc naszej armii w walkach na Wschodzie. W tym celu wyjechał do Paryża, skąd razem z majorem Cedrikiem Fauntleroyem i kilkoma kolegami wrócił do Polski jesienią 1919 r. jako zastępca Fauntleroya w 7 Eskadrze Myśliwskiej (później nazwanej imieniem Tadeusza Kościuszki) dzielnie walczył w wojnie z bolszewikami zasługując na pełne uznanie w oczach polskich żołnierzy. „Pomimo zmęczenia walczą jak opętani (…) bez pomocy amerykańskiego lotnictwa dawno by nas diabli wzięli” – pisał o Jankesach gen. Pachucki.

Jednakże wojenne szczęście na moment odwróciło się od naszego bohatera – 13 lipca 1920 r. został zestrzelony i trafił do niewoli. Po dziewięciu miesiącach udało mu się (przy pomocy dwóch polskich towarzyszy) zbiec i pieszo dotrzeć na Łotwę, skąd wrócił do Warszawy, gdzie 10 maja 1921 r. otrzymał Order Virtuti Militari.

W tym miejscu warto zadać pytanie, dlaczego Cooper tak mocno przejął się losem Polski – odpowiedź znajduje się w historii jego rodziny. Jego prapradziadek John, walczący w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych był wielkim przyjacielem gen. Kazimierza Pułaskiego, nazywanego ojcem amerykańskiej kawalerii. Ramię w ramię bili się z Brytyjczykami pod Savannah, gdzie Polak został śmiertelnie ranny. Wiele lat później młody Merian postanowił spłacić dług zaciągnięty przez jego ojczyznę. Można powiedzieć, że udało mu się to – pomoc Amerykanów niejednokrotnie pozwalała dokładnie ustalić położenie wojsk wroga, co w realiach wojny z bolszewikami miało nieocenioną wartość dla wojsk lądowych. Ponadto nękające ataki powietrzne skutecznie odbierały wrogom chęć do walki, dezorganizowały marszowe kolumny i dostawy zaopatrzenia, oraz stanowiły zagrożenie dla odwodów.

Po powrocie do USA w 1921 r. również prowadził barwne, pełne przygód życie – zainteresowany rozwojem kinematografii poświęcił się jej bez reszty.

Merian C. Cooper i Cedric Fauntleroy przy samolocie 7 Eskadry Myśliwskiej

Był producentem, reżyserem i scenarzystą, doskonale orientującym się w nastrojach panujących wśród widzów. Potrafił łączyć swoje pasje tworząc zarówno filmy dokumentalne, jak i fabularne wykorzystując w nich ujęcia lotnicze, co robiło wielkie wrażenie na widzach w latach 30-tych i 40-tych. Największą popularnością cieszy się do dziś jako twórca King Konga (Cooper sam „walczył” z małpą za sterami samolotu Curtiss Falcon). Zwieńczeniem jego kariery filmowca było przyznanie mu statuetki Oscara za twórczy wkład w sztukę filmową w 1952 r.

Zmarł w 1973 r. będąc w stopniu generała brygady (podczas II wojny światowej powrócił na krótko do lotnictwa – m.in. w Chinach był szefem sztabu twórcy „Latających Tygrysów”, gen. Chennaulta). Pozostawił po sobie nie tylko piękną bojową kartę, czy wiele dzieł kinowych, ale przede wszystkim romantyczną historię człowieka, który chcąc spłacić dług wdzięczności walczył dla Polski w jednej z najcięższych wojen w naszej historii. Wielokrotnie wyrażał się ciepło o Polakach, wspierał naszych rodaków w trudnych czasach (m.in. odwiedził w Anglii spadkobierców tradycji 7 Eskadry Myśliwskiej, czyli pilotów Dywizjonu 303). Dziś, patrząc na słynne lotnicze godło – kosy, którymi walczyli kosynierzy Kościuszki na tle amerykańskich barw, pamiętajmy o tym, że jego twórcą był właśnie Cooper, który chciał w taki sposób połączyć tradycje dwóch walecznych narodów, które w przedziwny sposób wpłynęły na jego życie.

Jeszcze przed II wojną światową nakręcona została największa polska superprodukcja tamtego okresu – „Gwiaździsta eskadra”, opowiadająca o miłości amerykańskiego pilota do młodej Polki, inspirowana częściowo na historii naszego bohatera. Niestety, żadna kopia filmu Leonarda Buczkowskiego z 1930 r. nie odnalazła się po wojnie. Mam nadzieję, że na fali powracania do kina historycznego powstanie film o tej barwnej postaci, gdyż życiorys Coopera stanowi niemal gotowy scenariusz. 


Polski Zespół War Thunder

Autor: Mateusz Żurek, Student Prawa w krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. W wolnym czasie pisze wiersze, gra na gitarze, miłuje się w starym, polskim rocku i skleja modele. Historią interesuje się od najmłodszych lat, szczególnie w zakresie wojskowości, a także problematyki społecznej starożytnego świata, przez sarmacką Polskę po czasy nowożytne.

Czytaj więcej:
Oglądaj Air Superiority 2024 i odbieraj wyjątkowe nagrody z Twitch Drops!
  • 10 maja 2024
Dzień Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych: Świętuj z nowym oznaczeniem!
  • 17 maja 2024
Fair Play: Maj 2024
  • 16 maja 2024
Najlepsze myśliwce 3. generacji.
  • 16 maja 2024

Komentarze (0)

Commenting is no longer available for this news