War Thunder background
Dywizjon 303: Turyści Sikorskiego
Uwaga! Artykuł został opublikowany na starszej wersji strony. Mogą wystąpić problemy z wyświetlaniem na niektórych przeglądarkach.

Film jest dostępny wraz z polskimi napisami.


Drodzy Gracze, 

niezwykle miło nam zaprosić Was na premierę pierwszego odcinka serii Dywizjon 303" pod tytułem Turyści Sikorskiego, w reżyserii Dawida Muszyńskiego. Projekt powstający we współpracy z Polskim Działem Historycznym, a także najlepszymi, polskimi dywizjonami ma za zadanie przybliżyć Wam nie tylko doświadczenia i niezwykłe przygody polskich lotników, ale także odkryć przed Wami całkowicie nowe oblicze historii  awiacji. 

Scenariusz bazuje na znakomitych publikacjach dotyczących samego dywizjonu, w tym „Sprawie Honoru” Lynne Olson i Stanleya Clouda, „Dywizjonie 303: walce i codzienności” Richarda Kinga czy znanej każdemu lekturze Arkadego Fidlera „Dywizjonie 303”.

Gdy ucichł szczęk karabinów nad wrześniowym niebem, Polacy dalej chcieli kontynuować walkę z wrogiem. Personel lotniczy ewakuowano przez granicę z Rumunią z myślą o dalszej ewakuacji przez Węgry i Włochy do Francji — najbliższego sojusznika. Już od listopada organizowano zaciąg do Polskich oddziałów zgodnie z obowiązującymi jeszcze przedwojennymi umowami polsko-francuskimi.

Dywizjon 303, 1940 r.

Podróż tę przerwano na krótko przez internowanie żołnierzy w Rumunii. Dzięki wysiłkowi dowódców zorganizowano pieniądze na podrabiane paszporty, podróż i przekupienie strażników. Polacy z internowania uciekali do Francji. Tam zwierzchnikiem lotników został gen. dyw. pil. Józef Zając. Z początku brakowało wszystkiego — jedzenia, miejsc do spania, odzieży. Z czasem jednak utworzono siły lotnicze. Wojenna zawierucha sprawiła jednak, że i nasz sojusznik został zaatakowany w maju 1940 roku i szybko rozgromiono jego siły. 19 czerwca rozpoczęto ewakuację Polskich Sił Zbrojnych do Anglii.

Polacy szli jednak w rytmie wojennej zawieruchy. Już w kilka dni po rozpoczęciu ewakuacji personelu lotniczego do Anglii i tam rozgorzały walki w powietrzu. Ruszyła wielka niemiecka ofensywa lotnicza, mająca za cel zniszczyć RAF i przygotować teatr działań do desantu na Wyspy.

Bitwa ta, trwająca do października 1940 roku, w historii zapamiętana została jako Bitwa o Anglię. Szybko stało się jasne, przed jak trudnym zadaniem stanął RAF. Początkowo Brytyjczycy byli sceptycznie nastawieni wobec Polaków, którzy nie znali języka i do tej pory latali na przestarzałych maszynach, a w dodatku należeli do armii rozbitej przez Niemców. Zmieniło się to jednak za sprawą niemieckich nalotów. Umożliwiono Polakom zaprezentowanie umiejętności w powietrzu. W swoich wspomnieniach płk Urbanowicz ujął to tak: „Po kilku dniach byliśmy już instruktorami angielskich myśliwców”.

2 sierpnia 1940 roku oficjalnie powołano dywizjon 303 — najwybitniejszy w tej wojnie.

Dowódcą został mjr Krasnodębski a zastępcą płk Urbanowicz. Ale zanim Dywizjon zaczął brać udział w lotach bojowych część pilotów przydzielono do brytyjskich dywizjonów. W książce pt. „Sprawa Honoru” L. Olsona i S. Clouda pierwszy lot bojowy Witolda Urbanowicza opisano następująco:

Witold Urbanowicz

W pierwszym locie bojowym Urbanowiczowi przyszło lecieć na „ogonie” jako „Charlie”, ostatni w dywizjonie z zadaniem ochrony tyłów. (...) Jego dywizjon wraz z innymi, które wystartowały z Tangmere, skierował się nad Kanał w ciasnych kluczach jak na defiladzie. (...) Tak jak go nauczono, zmrużył oczy, rozejrzał się po niebie i zobaczył je — nadciągające chmarą od Francji Messerschmitty, pilnujące jak kwoka wyprawy bombowców. Zameldował o tym przez radio dowódcy dywizjonu, a ten polecił pilotom skręcić na wroga. (...) Nie spuszczając z oka nadlatujących Messerschmittów, Urbanowicz dostrzegł cztery inne maszyny zbliżające się od strony Anglii. (...) Wracały do bazy, waliły wprost na niego.

Niemal bez zastanowienia zawrócił i znienacka zaatakował trzy przed sobą. Rozprysły się „jak kryształ pod młotem”, ale czwarty nie dał za wygraną. Doszło do pojedynku. Hurricane i Messerschmitt walczyły ze sobą, zataczając ciasne koła. W pewnej chwili niemiecki pilot nagle zmienił kurs i zanurkował na pełnym gazie. Urbanowicz pomknął za nim i zbyt późno się zorientował, że Niemiec pociągnął go prosto w rój Messerchmittów. (...) Zaskoczony, dalej trzymał się ogona swojej zdobyczy. W chaosie walki z Anglikami inne Messerschmitty go nie atakowały. Bf 109, za którym gonił, znowu zmienił kurs, zanurkował ku morzu, lecz w ostatniej chwili wyrównał lot i skierował się w stronę angielskiego brzegu, dotykając grzbietów fal i próbując zgubić prześladowcę. Kiedy Niemiec poderwał maszynę, by ominąć skały Dover, Urbanowicz z bliska otworzył ogień. Messerschmitt przewrócił się na plecy, wybuchł jak bomba i runął do wody. (...) Urbanowicz okrążył miejsce upadku wroga i skierował się do bazy.


Polski Zespół War Thunder, Polski Dział Historyczny 

Czytaj więcej:
Zdobądź PLZ 83-130 w wydarzeniu Inferno Cannon!
  • 18 kwietnia 2024
Skrzynka z narzędziami!
  • 8 kwietnia 2024
Oznaczenie na Dzień Wyzwolenia Włoch!
  • 25 kwietnia 2024
Nagłe uderzenie: Niemieckie czołgi zdobyczne
  • 24 kwietnia 2024